Na trasę ostatniego w tym roku spływu wybraliśmy reprezentacyjny odcinek Baryczy między Miliczem a Sułowem. Tym razem w przedsięwzięciu uczestniczyli pracownicy placówek prowadzonych przez MSPDiON, członkowie Stowarzyszenia i osoby z nim zaprzyjaźnione. Piękny, słoneczny dzień spowodował, że na Baryczy panował niesamowity tłok. Nasza rzeczna karawana liczyła dwadzieścia jednostek pływających, w tym osiemnaście kajaków i dwa kanu. Byli wśród nas zaprawieni kajakarze, osoby pływające okazjonalnie i absolutni debiutanci. Wystartowaliśmy z przystani kajakowej obok Zespołu Szkół Leśnych. Po minięciu tzw. Mostu Sułowskiego rzeka prowadziła nas przez Ostoję Konika Polskiego, gdzie mieliśmy okazję podziwiać tabuny półdziko żyjących koni. Po minięciu Ostoi podziwialiśmy meandry Baryczy świadczące o tym, że rzeka żyje i nie do końca jest okiełznana przez człowieka. Troszkę trudności sprawił nam odcinek, który nazywamy królestwem bobrów, bo mnóstwo tam powalonych w koryto drzew. Tradycyjnie już na posiłek zlądowaliśmy na zdezelowanej przystani kajakowej przy Grodzisku Kaszowo. Niestety bardzo zmartwiły nas zalegające przy wiacie turystycznej hałdy śmieci zostawione najpewniej przez kajakarzy, którym obca jest zasada w myśl której swoje śmieci zabieramy ze sobą. Cóż, przy najbliższej akcji sprzątania, wysprzątamy właśnie to miejsce. Po dłuższej przerwie i pysznym posiłku, który przygotowaliśmy na specjalnym ruszcie, udaliśmy się w dalszą trasę w kierunku Sułowa, gdzie zakończyliśmy spływ.