W sobotę 4. grudnia do restauracji Parkowa w Miliczu zawitał Mikołaj z workiem prezentów dla dzieci członków MSPDiON. Nie obyło się bez wierszyków i piosenek dla świętego, który jak się okazało potrafi też świetnie tańczyć „kaczuchy”.
Punktualnie o godzinie 11:00 rozpoczęły się zabawy i konkursy dla wszystkich dzieci (tych zupełnie małych i tych trochę większych). Panie Paulina Ziora, Monika Szyc i Malwina Trzeciak zadbały o to, by nikt nie mógł narzekać na nudę oczekując Mikołaja z worem prezentów. Kolorowa chusta animacyjna fruwała na środku sali poruszana dziecięcymi rączkami, potem rzut do celu, wspólne pląsy i oczywiście kolorowy tunel, w którym raz po raz znikali i ci najmłodsi, i ci nieco starsi – ale zabawa była przednia, więc nikt nie zwracał uwagi na wiek.
Od czasu do czasu, dla wzmocnienia, posilić można się było pyszną kanapką wiosenną (na przekór mroźnej aurze), ciastem, owocami i napojami. Każdy chętny mógł też oddać się w ręce pań Oli Trawińskiej i Agnieszki Różanek, by po chwili cieszyć się z wyjątkowego tatuażu umieszczonego bądź to na buzi, bądź na ręcę, lub w obu tych miejscach na raz. A panie wyczarowywały chyba wszystko, o co prosiły dzieci – od kwiatków i serduszek, przez pajęcze sieci, pająki po kocie i psie pyszczki.
I wreszcie pojawił się … Mikołaj z pomocnikami. Po kolei prosił każde dziecko po paczkę. I jak to zwykle w takim momencie bywa dzieci recytowały wierszyki, śpiewały piosenki lub fragmenty jednych lub drugich, albo przyznawały się szczerze, że … nic im nie przychodzi do głowy. Jak nie trudno się domyśleć Mikołaj tym ostatnim wybaczał i bez wyjątku wszystkich obdarował prezentami. Oczywiście zrobiono pamiątkowe zdjęcie . Mikołaj wytrwale pozował też do indywidualnych zdjęć – na prośbę dzieci, ich mam lub babć i cioć. Wreszcie po około pół godzinie ruszył w tany z najmłodszymi. Jak się szybko okazało Mikołaj bez trudu poruszał się na parkiecie, choć swoją laskę pozostawił w kącie. Na zakończenie odtańczył z dziećmi znane wszystkim „kaczuchy” po czym pożegnał się i odjechał, by, oczywiście, zdążyć z doręczeniem paczek wszystkim pozostałym dzieciom.
Udaną imprezę sfinansowano ze środków pozyskanych z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej i Urzędu Gminy Milicz. Nie zawiedli też sponsorzy, w gronie których znaleźli się: Deftrans, Bank Spółdzielczy w Miliczu, Dariusz Moczulski – restauracja „Parkowa”, Piekarnia „Familijna”, Piekarnia w Krośnicach, Nadleśnictwo Milicz, Mil-Mlecz i Zdzisław Zakowicz.
Organizacją imprezy zajęła się komisja socjalna MSPDiON w składzie: M. Mroczkowska, E. Mroczkowska, A. Wirchniańska i E. Adamska, przy nieocenionej pomocy pracowników biura stowarzyszenia - Uli Gaj i Pauliny Słowińskiej. O bezpieczny dowóz zadbali natomiast Paweł Kątnik i Marcin Szatkowski. Cichutko (żeby nie słyszały maluchy) dodać jeszcze trzeba, że w rolę świetego wcielił się Andrzej Słowiński.
Ewelina Brodziak