FC MSPDiON na O-62!!!
W sobotę 09.04.2011r. grupa sympatyków Śląska Wrocław z FC MSPDiON obecna była na meczu piłkarskiej Ekstraklasy Śląsk Wrocław-Widzew Łódź.
Fani Śląska z FC MSPDiON stawili się na stadionie przy ul. Oporowskiej 62 w 6 osobowym składzie: Piotr Radziszewski, Wojciech Bera, Radosław Dudziak, Adam Tomas, Patryk Bielicki, Marcin Starzec oraz pracownicy stowarzyszenia Paweł Kątnik, Marcin Folmer i przedstawicielka FC Milicz Anna Łuczak.
Przejazd na mecz zapewniło nam MSPDiON, a darmowe bilety otrzymaliśmy dzięki współpracy z FC Milicz i Stowarzyszeniem Kibiców „Wielki Śląsk”.
Wszyscy uczestnicy wyjazdu posiadali szaliki FC Milicz oraz inne gadżety Śląska Wrocław. Po przyjeździe na stadion spotkaliśmy się z prezesem i członkami Klubu Kibica Niepełnosprawnych Śląsk Wrocław. Jeden z naszych wyjazdowiczów, Patryk zasiadł wspólnie z fanami KKN-u na specjalnym sektorze dla „wózkersów”, który mieści się na balkonie budynku klubowego.
Reszta kibiców z FC MSPDiON udała się na trybunę odkrytą stadionu, gdzie wspólnie całym FC Milicz przez 90 minut dopingowali swoją drużynę. Głośne śpiewy i wspólna zabawa trwała przez całe spotkanie, mimo że Śląsk przegrywał 0-2.
Wymarzoną nagrodą za wspaniały doping była bramka kontaktowa zdobyta w 86 minucie spotkania oraz rzut karny, który na gola zamienił Sebastian Mila w ....97 minucie pojedynku!!! Po końcowym gwizdku sędziego rezultat spotkania 2-2 i mega zabawa na sektorach kibiców Śląska. Również nasi fani nie mogli długo uwierzyć w to co się stało. Jak to określili „był to cud...piękny cud”. Po zakończonym meczu nastąpiło jeszcze podziękowanie piłkarzom za grę do końca, pamiątkowe zdjęcia i przyszedł czas ruszyć w drogę powrotną do Milicza.
Spotkanie Śląska z Widzewem przyniosło wiele emocji sportowych, radości i wspaniałej zabawy na trybunach. Najważniejszym celem wyjazdu była wspólna integracja kibiców FC MSPDiON z resztą fanów Śląska i udało się to w 100%. Wszyscy uczestnicy wyjazdu czekają już z utęschnieniem na kolejny pojedynek Śląska Wrocław, w którym wezmą udział.
Z kibicowskim pozdrowieniem
Marcin Folmer